50 emcees, how many fans can Tony touch? Special hoes call us testicles, they know we nuts I'm the opposite of horny sluts - I don't give a fuck When it come to shootin' I'm Kobe clutch
mateja bierz od niego wszystko, tu masz listę (być może coś pominąłem):
6 Kiss I'm Thraxx Angels Exodus Rain In England I'm Gay I Forgive You Bitch Mob (Respect Da Bitch) Black Flame The Silent President Ilusions Of Grandeur Red Flame (Devil Music Edition) Everything Based Red Flame (Evil Edition) Blue Flame
chyba tyle.
W ogóle mój ziomek hejtował Lil B, jechał go od najgorszych itp i niedawno powiedział mi, że się nim zajarał jak tak sobie posłuchał
Porażka... On chyba na prawdę chce sobie tym fejm nakręcić, bo nie wierze, że ktoś świadomie może takie słabe traczyny wypuszczać.
How Many emcees must I defeat? How Many rhymes must I show a technique? How Many metaphors? How Many letters in all? How Many times must I show that I am better than y'all?
Wciąż się jaram typem, na pewno nie posiada umiejętności, ale jego dystans do siebie i śmieszne czasem nieszablonowe ocierające się o głupotę teksty sprawiają, że z chęcią sprawdzam kolejny nowy materiał od BASED GODA. Dodatkowo zajebiste bity sobie dobiera, naprawdę. No i najważniejsze.. Ma SWAG.
poppa notha pill right na na na smoke anotha bowl right na na na na
Wiadomo. Nie słucham za dużo, skillami nie powala. Ale dobór bitów to ma taki, że
[ Dodano: 2011-12-27, 12:29 ] Człowiek, którego nie da się opisać słowami. Potrafi dojebać takie walczysko, że kurwa głowa mała. BIBER, BIBER, DŻASTIN BIBER. Stężenie beki, skille zostawił chyba w domu kiedy wychodził do studia. Nie ma w sobie nic z rapera patrząc po umiejętnościach, a i tak coś powoduje, że lubie go słuchać. Jakie on sobie bangery dobiera to whoa. No i ten SWAG
[ Dodano: 2012-03-18, 16:09 ]
Ostatnio te dwa kawałki na ripicie. Mój człowiek, bez jakiegokolwiek skilla, tak z niego pozytywna postać, że nie potrafię go hejtować hehe. Based God!
They say, they want heaven They say, they want God I say, I have heaven I say, I am God
Na tym polega geniusz tytułu albumu, hehe . 'Gay', prócz oczywistego znaczenia, oznacza także 'wesoły', na co naprowadza dalsza częśc nazwy albumu "(I'm Happy)".