autor: Kamilo » 2012-01-02, 14:44
Wreszcie koniec. Domówka jak domówka, za dużo lamusów trochę + będąc pijanym ogarniać bardziej pijanego kolegę jest ciężko. Hejt dla marnych taksówkarzy, czerpiących zyski z narypanych ludzi. Wczoraj wieczorem kontrolny, spokojny after, który chyba mi się bardziej podobał niż ta cała noc sylwestrowa.
Out in the streets where I grew up, first thing they teach us - not to give a fuck
That type of thinking can get you nowhere, someone has to care!