Posłuchałem sobie już mocno jak Gordy Śpiewa Blues'a no i cóż... album z serii tych luźnych, ale zdecydowanie najlepszy z nich. Genialny klimat i różnorodność liryczna, do tego Gordy jakby już nie ma tej offbeat'owej maniery, chociaż to było już zauważalne na poprzednim krążku.
Przed chwilą znalazłem fanowki klip do kawałka "Bridges To Burn". I powiem wam, ze nie sądzę, żeby sam Gordy mając jakąś tam ekipę nagrał lepszy obraz pod ten track. Świetna interpretacja kawałka, okraszona świetnym, że tak to nazwę opowiadaniem, z fajnymi motywami (np. dokonaywanie róznych wyborów), ogólnie jeden bez kitu z najlepszych klipów jakie widziałem EVER !!! BADAĆ.