autor: Wclw » 2010-12-22, 13:57
Najlepszy album roku - mainstream. Duże Pe - Zapiski z życia na terytorium wroga.
Ciężko mi było coś wybrać, bo generalnie w przeciwieństwie do tego co dzieje się za oceanem, w Polsce uważam ten rok za słaby :x. Nie zachwycił AbradAb, Ostry, Gural. Pih, czy Słoń to nie rap dla mnie, Eldo, czy Tede też średnio mi podeszli. Dlatego wybieram Pe. Może za dużo krzyczy, mi to nie przeszkadza, ale skillsów mu odebrać nie można, ucha do bitów też nie (chociaż te od kix'a nie koniecznie idealnie do niego pasują).
________
Najlepszy album roku - underground. B.O.K. - Raport z walki o wartość.
Tutaj w przeciwieństwie do Dużego Pe wątpliwości nie miałem. Biszu jest w formie i razem z Oer'em i Kay'em zrobili wg mnie polski album roku (ogółem). Flow, rymy i przekaz u Bisza mnie powaliły =O. Do bitów nie mam zastrzeżeń, acz nie powalają. Jak widać w tym suchym roku genialna liryka (dla mnie) wystarczyła do nagrania płyty roku.
________
Najlepszy klip roku. W.E.N.A. i Rasmentalism - Na wstecznym.
________
Największe rozczarowanie roku. AbradAb - Abradabing.
Mimo, że jaram się po maksie Dabem, uważam, że zrobił mega progres w flow i świetnie bawi się słowem to "Abradabing" nie spełnił moich oczekiwań. Jarałem się tym krążkiem długo, prawda. Niby bity od Ostrego, niby dobre, niby od Daba czuć zajawkę na kilometr, niby spoko teksty, jednak oczekiwałem więcej :x. Co nie zmienia faktu, że nowy Abradab to wciąż bardzo dobra, kozacko wydana płyta.
________
Debiut roku. Może Trzy-Sześć i jego DesAnt ? Może Green ? Stasiaka i Kaczora jeszcze nie sprawdzałem więc może oni zasługują na to miano. NIE WIEM =O.
